magazyn Świat Nei Jia
NR 31 (SIERPIEŃ 2003)

Chen Taijiquan

LAOJIA CZY XINJIA?
Tomasz Grycan

wudang@cis.com.pl

Pod koniec XIX wieku w wiosce Chenjiagou, młody Chen Fake rozpoczął poznawanie sztuki Chen Taijiquan. Jego ojciec Chen Yanxi, znany mistrz "Laojia" ("starego stylu"), starannie przekazywał mu swoją wiedzę, jako kolejnemu spadkobiercy rodowego skarbu będącego w jego rodzinie od kilkunastu pokoleń. Początkowo edukacja nie przynosiła zbyt dużych efektów, ponieważ Chen Fake był chorowitym chłopcem i ze względu na słaby stan zdrowia, nie mógł dużo ćwiczyć. Rodzina martwiła się, że nie udźwignie on na swoich barkach takiej odpowiedzialności i w tym pokoleniu nie będzie kolejnego wielkiego mistrza, który przekazałby innym rodową wiedzę. Chen Fake zrozumiawszy jak wielka spoczywa na nim odpowiedzialność, pomimo swojej choroby postanowił, że zostanie mistrzem i dorówna umiejętnościami swoim przodkom. Zabrał się intensywnie do praktyki, ćwiczył z wielkim oddaniem w dzień i w nocy. Po kilku latach ciężkich wyrzeczeń wyzdrowiał całkowicie i osiągnął bardzo wysoki poziom w Chen Taijiquan.

Chen Fake nie wystarczyło osiągniecie mistrzowskiego poziomu w "Laojia", zapragnął pójść dalej. Był wielkim eksperymentatorem, ćwiczył nieustannie i sprawdzał swoje nowe pomysły. Odbył bardzo dużo pojedynków i wszystkie wygrywał. Jego umiejętności stały się legendarne. Opuścił Chenjiagou i na stałe osiadł w Pekinie, propagując Taijiquan w stolicy. Z czasem przekształcił rodowy styl w "Xinjia" (czyli "nowy styl"). Zawiera on tylko dwie formy ręczne: "Yi lu" i "Er lu" ("Pao Chui").

Chen Fake i jego styl "Xinjia" można porównać do Bruce'a Lee i jego "Jeet Kune Do". Obydwaj byli genialnymi wojownikami, ciągle eksperymentującymi, łamiącymi wszelkie ograniczenia i podążający swoją własną drogą. Zawsze namawiali swoich uczniów do twórczego podejścia do sztuk walki. Jedyny problem w tym, że niewielu było w stanie pójść za nimi i w pełni zrozumieć ich przekazy. A także poświęcić na praktykę wystarczająco dużo czasu, aby dojść do naprawdę wysokiego poziomu umiejętności. Zarówno Chen Fake, jak i Bruce Lee, podchodzili wręcz fanatycznie do swojego codziennego treningu.

Działalność Chen Fake w Pekinie doprowadziła do ogromnej popularności "Xinja" w całych Chinach. Ponieważ "nowy styl" jest znacznie bardziej widowiskowy niż "stary styl", przyciąga znacznie więcej osób i stał się bardzo modny na świecie. Obecnie "Laojia" ćwiczone jest w niewielu miejscach poza Chenjiagou. Osoby, które chcą poszerzyć swój trening o broń, muszą pobierać naukę u mistrzów z tej wioski, bo Chen Fake uczył tylko form ręcznych.

"Xinjia" trafiło do Chenjiagou w 1972 roku po śmierci mistrza Chen Zhaopi, kiedy do wioski przyjechał Chen Zhaokui, syn Chen Fake. Na początku jego umiejętności nie były wysoko oceniane przez mieszkańców wioski, "nowy styl" był dla nich nazbyt ekstrawagancki i nie rozumieli go. Z czasem jednak docenili go i chętnie się uczyli. To właśnie wtedy cztery "tygrysy z Chenjiagou" (najwięksi mistrzowie XIX pokolenia stylu Chen) czyli Chen Xiaowang, Chen Zhenglei, Wang Xian i Zhu Tiancai rozpoczęli poznawanie "Xinjia".

Obecnie można się spotkać z dwoma przekazami stylu "Xinjia". Pierwszy, to uczniowie Chen Fake, którzy mieli kontakt tylko z "nowym stylem". Drugi, to mistrzowie z Chenjiagou, którzy zaczynali swoją naukę od "Laojia", a potem przeszli na "Xinjia". W obu przypadkach edukacja uczniów wygląda trochę inaczej.

Należy pamiętać, że "Laojia" i "Xinjia" to dwa różne style Chen Taijiquan, charakteryzujące się odmiennymi metodami treningowymi. Są to dwa całkiem autonomiczne systemy. Dużym nieporozumieniem jest uważanie, że "nowy styl" jest lepszy od "starego stylu". Pogląd ten wziął się stąd, że "czterech tygrysów z Chenjiagou" uczyło się najpierw "Laojia", a potem "Xinjia" i w ten sam sposób przekazują tą wiedzę swoim uczniom. Nauczyciele ci uczą najpierw "starego stylu", bo jest łatwiejszy do opanowania, a później "nowego stylu" jako bardziej "rozwiniętego" Chen Taijiquan.

Wielu uczniów mistrza Chen Xiaowang stara się jak najszybciej przeskoczyć "Laojia" i zająć się "Xinjia", uważając, że "stary styl" jest tylko krótkim etapem przejściowym, a dopiero "nowy styl" umożliwia osiągnięcie pełnego mistrzostwa. Osoby te powinny przypomnieć sobie historię Chen Fake. To właśnie kilkadziesiąt wykonań dziennie form "Laojia", przyniosło mu te legendarne umiejętności. "Xinjia" tak naprawdę jest tylko modyfikacją "Laojia". Prawda, że genialną, ale jednak okrojoną wersją. Pełny system z całym arsenałem broni (miecz, szabla, włócznia, halabarda, itd.) znajduje się tylko w "starym stylu".

Błędne jest też twierdzenie, że "Xinjia" jest zbyt trudnym stylem, by zaczynać od niego swoją naukę. W przekazach, które zajmują się tylko "nowym stylem", istnieje bardzo dużo wstępnych ćwiczeń, przygotowujących stopniowo uczniów do bardziej zaawansowanej praktyki. Nie zaczynają oni od razu nauki wyrafinowanych form, ale powoli przechodzą transformację, aż stają się gotowi do wyzwolenia swojej "qi".

Zarówno "Laojia" jak i "Xinjia" mają swoje plusy i minusy. Nie są to systemy doskonałe. Dużą zaletą "starego stylu" jest jego prostsza konstrukcja, co pozwala początkującym łatwiej skupić się na realizacji podstawowych zasad "chansigong". Jest w nim mniej elementów rozpraszających ich uwagę. Formy w "Xinjia" są trudniejsze niż w "Laojia", ruchy są w nim o wiele bardziej złożone. Większość naśladowców Chen Fake utknęła na etapie kręcenia barokowych kółeczek, skupiając się tylko na zewnętrznym ruchu. Zapominając, że to wszystko powinno wyjść samo "ze środka".

Tak naprawdę nie jest istotne czy ćwiczymy "Laojia" czy "Xinjia", ale jak to robimy. Dobrze jest pamiętać słowa, które stale powtarzają wszyscy mistrzowie: "Najważniejsza jest realizacja zasad "chansigong" w każdym ruchu".

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej.