magazyn Świat Nei Jia
NR 44 (STYCZEŃ 2008)

Aby ułatwić czytanie pisma, przy obciążonych łączach, podzielono go na oddzielne pliki. Sam wybierasz poszczególne artykuły. Możesz też ściągnąć od razu całe czasopismo (jako jedną dużą stronę).

Spis treści:

Powrót do strony głównej


WSTĘP

Istnieje stare powiedzenie: "słowo mężczyzny jest warte więcej niż pieniądze". W świecie sztuk walki nieustannie podkreśla się ważność przestrzegania kodeksu honorowego. Jak to się ma do naszej codzienności? Ile obecnie jest warte słowo wojownika?

Już w pierwszym tygodniu po opublikowaniu ostatniego numeru magazynu (czyli w lutym ubiegłego roku), kilkunastu instruktorów obiecało mi szybkie nadesłanie artykułów do nowego wydania. W ciągu miesiąca dołączyli także inni i w sumie miałem zadeklarowanych ponad trzydzieści tekstów, które miały nadejść najpóźniej do połowy kwietnia. Wydawało się, że z takiej ilości bez problemu uda się złożyć bardzo bogaty tematycznie wiosenny magazyn. Jaki był efekt? Do czasu świątecznego majowego weekendu nadeszły dwa materiały, do końca czerwca jeszcze dwa. W tym czasie wiele razy dostawałem e-maile o treści: "w ten weekend skończę pisać i w poniedziałek dostaniesz tekst", "mam już jeden artykuł i kończę drugi, za kilka dni wyślę obydwa", "muszę na spokojnie przejrzeć, to co napisałem i już niedługo otrzymasz materiały", "brakuje mi zdjęć do artykułów, wkrótce je zdobędę i wyślę całość", itp. Mijały tygodnie, a za nimi miesiące, a obietnice ciągle nie były finalizowane....

Oczywiście każdy może mieć różne chwilowe problemy, które przeciągają pracę nad tekstem, to zrozumiałe. Istnieje jednak spora grupa osób, która nieustannie zasłania się różnymi wymówkami. Rekordziści obłudy (kilku znanych ekspertów w naszym kraju) mamią mnie obietnicami od początku istnienia tego magazynu, czyli już prawie 10 lat, i wciąż nie przysłali żadnego artykułu (jedynie reklamy swoich imprez, abym publikował je w "Neijia").

Nie rozumiem takiej postawy instruktorów. Uczciwiej byłoby przyznać, że po prostu nie ma się wolnego czasu, nadmiar obowiązków rodzinnych i zawodowych uniemożliwia przygotowanie tekstów, a ewentualne obietnice formułować "przyśle coś kiedyś, jeśli mi się uda", a nie "przyśle na pewno za dwa dni".

Jeżeli wiem, że mogę liczyć tylko na pięć tekstów, wtedy mogę szybko i terminowo opublikować małe wydanie magazynu. Jeśli mam obiecane trzydzieści artykułów, a docierają do mnie tylko cztery, to ciągle czekam i przesuwam zamknięcie numeru o kolejny weekend, bo może nadejdzie jeszcze jakiś materiał....


Oto jeden z e-maili jaki dostałem:

CZY W POZNANIU TEŻ UCZYCIE???gdzie i za ile

To cała treść listu. Pomijając już jego formę (ani "dzień dobry", ani "dowidzenia") oraz zwrócenie się do mnie w liczbie mnogiej, to skąd mam wiedzieć, o co dokładnie chodzi autorowi tego listu?

Poniżej kolejny e-mail w podobnym stylu:

Witam mam tylko pytanie w zwiazku o treningi , jeslt mozliwosc trenowania tej sztuki gdzies w poblizu Chorzowa ??? bardzo bym chcial przystapic do treningow ... jesli tak to prosze o jakis kontakt o podanie gdzie mozna sie zglosic .

I jeszcze jeden:

Dajcie info gdzie cfica w warsawa.

W moim magazynie jest kilkaset artykułów, a w całym serwisie "Neijia" znajduje się olbrzymia ilość danych o różnych sztukach i sportach walki (także organizacjach i szkołach). Nie mam czasu, aby rozwiązywać zagadki i bawić się w dociekanie, którą stronę odwiedził internauta i co go tak bardzo zainteresowało. Jeżeli chcecie uzyskać jakąś odpowiedź na swój list, to przed wysłaniem e-maila, musicie bardziej przemyśleć jego treść.
Proszę też o pisanie po polsku. Sporo listów zawiera tak dziwny zlepek urywanych słów (najczęściej bez polskich liter), że trudno jest zrozumieć ich sens.


Pomimo tego, że w ostatnim czasie magazyn rzadziej się ukazuje, to jednak serwis "Neijia" odwiedzany jest średnio 15.000 razy w miesiącu. Ta liczba wyraźnie pokazuje, że te strony są wam potrzebne. Niestety postawa internautów jest mocno egoistyczna i roszczeniowa. Chcecie nieustannie coś dostawać, w zamian niedając nic. Osób, które w ubiegłym roku wsparły finansowo ten serwis, można policzyć na palcach jednej ręki. Pamiętajcie o tym, że wirtualny świat też kosztuje, bo wszystkie dane muszą być przechowywane gdzieś na serwerze i pod stałym adresem internetowym (domena). Czytając kolejne artykuły, pomyślcie także o ich realnym istnieniu w fizycznej rzeczywistości.


Wiosną minie 10 lat istnienia internetowego magazynu "Świat Nei Jia". W kwietniu planuję opublikować specjalne jubileuszowe wydanie. Zapraszam wszystkich do przysyłania artykułów. Mam nadzieję, że tym razem materiały będą nadchodziły bardziej terminowo i przed wakacjami na pewno kolejne wydanie pojawi się w internecie :).

Zapraszam do lektury artykułów.
 
Tomasz Grycan

Powrót do spisu treści


Strona została przygotowana przez Tomasza Grycana.

Wszelkie pytania i uwagi dotyczące serwisu "Neijia" proszę przesyłać na adres:

Uwaga! Zanim wyślesz e-mail, przeczytaj dokładnie F.A.Q.

Powrót do strony głównej